Przedwczoraj wróciłam na dobre do domu. Całkiem mi tu dobrze, tęsknię jednak za morzem, jeziorem, a przede wszystkim smażingiem. Ale w końcu dla chcącego nic trudnego. Dzisiaj postanowiłam powylegiwać się trochę w ogródku korzystając z przepięknej pogody. Zdjęcie trochę oszukane, bo z czerwca, ale wszystko wygląda niemal identycznie :)
Strojów kąpielowych mam w swojej szafie kilka, a na zdjęciach widzicie mój ulubiony - gładki czarny z oysho. W przeciwieństwie do bikini np z h&mu, które może i są ładne (sama posiadam 2), jest zdecydowanie bardziej trwały :)
Bikini - Oysho 130 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz